Debata odbędzie się 5 grudnia o godzinie 17:00. Transmisja na kanale YouTube Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
Część mediów i polityków straszy opinię publiczną masowymi wyłączeniami prądu w czasie nadchodzącej zimy. Druga część przekonuje, że nawet jeżeli nie dojdzie do systemowych ograniczeń, to i tak będzie ciemno i zimno w naszych mieszkaniach, gdyż energia elektryczna będzie tak droga, że większość z nas będzie musiała ograniczyć jej używanie, gdyż nie będzie w stanie zapłacić horrendalnych rachunków. Oczywiście media lubią straszyć, podobnie jak politycy. Jest to dla wielu sposób, aby zaistnieć w przestrzeni publicznej.
Sprawa jest bardzo poważna jeżeli dodamy inne problemy, np. inflację. Można
i trzeba rozmawiać o rynku energii w ujęci globalnym, regionalny, krajowym. Ważne jest także
spojrzenie przez pryzmat indywidualnego gospodarstwa domowego i indywidualnego
portfela. Trzeba postawić pytanie jak doszło do obecnej sytuacji, ale
ważniejszą jest odpowiedź na pytanie: jak będzie wyglądał rynek energii po
zakończeniu wojny.
I tura - Jest truizmem twierdzenie, że po zakończeniu wojny na Ukrainie światowy, europejski, ale także polski rynek energii będzie różnił się od tego, który znamy z niedawnej przyszłości. Zanim zmienią się nasze przyzwyczajenia, oczekujemy działań przede wszystkim poszczególnych rządów czy organizacji międzynarodowych (np. Unii Europejskiej). Czego powinniśmy od nich oczekiwać?
II tura - Porozmawiajmy - na przekór powszechnym opiniom - o plusach obecnej sytuacji. Czy kryzys energetyczny umożliwi inne spojrzenie na motoryzację i odejście od napędu elektrycznego na rzecz, np. wodorowego? Czy potencjalny brak prądu ułatwi rządom podejmowanie decyzji o budowie kolejnych elektrowni atomowych?
III tura - Jakie wnioski z obecnej sytuacji energetycznej powinien wyciągnąć
każdy Niemiec, Francuz, Włoch, Amerykanin, ale także mieszkaniec naszego kraju.
Jak można się zabezpieczyć przed skutkami kolejnego kryzysu
energetycznego?