Linia 121, którą od września mogą podróżować mieszkańcy os. Wilczy Młyn, sprawdziła się. Będzie kursować także w tym roku, ale wiosną może się zmienić jej trasa. Mieszkańcy proponują przedłużenie do PST albo do ronda Śródka.
Wilczy Młyn to jedno z nielicznych osiedli, które nie
miało żadnego połączenia z centrum miasta. Mieszkańcy na najbliższy przystanek
na ul. Naramowickiej musieli iść ponad kilometr. Miejscami droga była bardzo
słabo oświetlona. Od września mieszkańcy osiedla minibusami mogą dojeżdżać do
najbliższej pętli tramwajowej przy ul. Połabskiej.
Minibusy linii 121 kursują co pół godziny, codziennie od godz. 5 do 22.10.
Wyruszają z pętli przy ul. Połabskiej i zatrzymują się na przystankach rondo
Solidarności, os. Kosmonautów i os. Wichrowe Wzgórze. Dalej bus jedzie ul.
Lechicką, skąd zabiera mieszkańców os. Wilczy Młyn, potem pasażerów z ul.
Wilczak i Naramowickiej i wraca ul. Lechicką na pętlę przy Połabskiej. Przejazd
trwa ok. 25 min.
Ostatnie trzy miesiące były pilotażem. ZTM sprawdzał,
czy mieszkańcy będą korzystać z nowego połączenia. Okazało się, że busami
jeździ od kilku do kilkunastu osób na każdy kurs. - Od stycznia linia 121
będzie dalej jeździć na Wilczy Młyn, ale cały czas zbieramy opinie mieszkańców
- wyjaśnia Rafał Kupś, zastępca dyrektora ZTM. Wiele osób chciałoby, aby
minibusy zamiast na Połabską dojeżdżały do PST. - Pojawiła się też propozycja,
aby minibusy poprowadzić do ronda Śródka. Dajemy sobie jeszcze cztery miesiące
na obserwację linii, potem poradzimy się rady miasta i zastanowimy się nad
zmianą trasy - wyjaśnia.
Wciąż nie wiadomo, kto będzie w tym roku obsługiwał linię minibusową. Zarząd
Transportu Miejskiego właśnie unieważnił przetarg. Ani oferta MPK, ani
dotychczasowego przewoźnika, firmy Warbus, nie spełniały wymogów formalnych
przetargu. - W najbliższych dniach ogłosimy kolejny przetarg i wyłonimy nowego
przewoźnika - podkreśla Kupś. Do tego czasu linię będzie obsługiwał Warbus.
Źródło: Gazeta Wyborcza Poznań