Pociąg pojedzie czy nie pojedzie? Podróżny - zamiast trwać w niepewności - może już zadzwonić pod specjalny numer. Przewozy Regionalne szykują też czytelniejsze rozkłady na stacjach.
Stacji, na których nie ma kasy ani informacji, jest w
Wielkopolsce sporo. - Na przykład Rokietnica, Pierzchno albo Wschowa - wymienia
Tomasz Nowak, dyrektor PKP Dworce Kolejowe w Poznaniu. - Na niektórych nie ma
po prostu nic oprócz poczekalni.
- Tam jedyną informacją dla pasażera jest powieszony rozkład jazdy pociągów.
Czasami zdarzają się sytuacje awaryjne i wówczas podróżny nie wie: czy pociąg
pojedzie, czy nie pojedzie? - tłumaczy Krzysztof Pawlak, wicedyrektor
wielkopolskiego zakładu Przewozów Regionalnych. - Chcemy, by mógł się upewnić.
Dlatego udostępniliśmy pasażerom specjalny numer telefonu, pod którym dowiedzą
się, czy są jakieś opóźnienia.
Dzwonić można już od poniedziałku. Informacje o
kursowaniau pociągów udzielane sa pod nr. 61 644 82 63, 665 955 115. Informacje
o telefonach zostaną wywieszone na każdej mniejszej stacji. Od godz. 5 do 23
dyżuruje przy nich pracownik Przewozów Regionalnych. Podróżny może zadzwonić i
upewnić się, jaka jest sytuacja. - W razie utrudnień informator odpowie np.:
pociąg opóźniony 20 minut. Albo: proszę przejść na drugą stronę ulicy, bo tam
już czeka autobus zastępczy, który pojedzie zamiast pociągu - opisuje Pawlak.
A podobnych utrudnień zdarza się sporo. Zwłaszcza teraz, gdy kolejarze walczą z
zimą. W czwartek i piątek pociągi miały wielogodzinne opóźnienia.
Ale nie tylko pogoda jest przyczyną problemów. Przykład z niedzieli sprzed
tygodnia (jeszcze zanim spadł śnieg) na linii Poznań-Krzyż: tylko część
pociągów dojechała planowo. Jeden z pozostałych miał defekt silnika - 42 minuty
opóźnienia. Drugi - 15 minut, bo na jednej ze stacji trzeba było
"upychać" podróżnych. Trzeci musiał czekać 32 minuty, aż przyjedzie
skomunikowany z nim pociąg z Zielonej Góry. Czwarty - przez zepsuty rozjazd
spóźnił się 35 minut. Wreszcie piąty - 47 minut, bo zepsuła się lokomotywa.
Wszystko to tylko w jeden dzień, i tylko na jednej linii! A w nowym rozkładzie
pociągów będzie jeszcze więcej. Ewentualne awarie mogą jeszcze bardziej
sparaliżować ruch.
Pawlak: - Nie powinniśmy się spóźniać, ale trzeba się liczyć z różnymi
sytuacjami. Zwłaszcza teraz, gdy jest sporo remontów i rozkład jazdy zmienia
się nawet na 2-3 dni. Taki telefon na pewno się przyda.
Nowak: - To dobry pomysł, bo dotąd podróżni często nie wiedzieli, do kogo się
zwrócić w sprawie pociągów. I zamiast do przewoźnika, dzwonili np. do nas, na
dworzec.
Telefon dla pasażera to niejedyna nowość. Na stacjach i dworcach pojawią się
też zupełnie nowe, bardziej czytelne rozkłady jazdy. W mniejszych
miejscowościach będą to tablice, na których znajdą się wszystkie pociągi
zatrzymujące się w danym miejscu (podzielone według miast, do których jadą).
Będzie przy nich mapa połączeń kolejowych w całym województwie.
Z kolei na większych dworcach zawisną duże plakaty z listą wszystkich pociągów
obydwu przewoźników - zarówno Przewozów Regionalnych, jak i PKP Intercity.
Podróżni będą też mogli wziąć broszurki z rozkładem jazdy na danej linii, które
pojawią się przy kasach i w specjalnie wyznaczonych miejscach.
Źródło: Gazeta Wyborcza Poznań