Pochodzące z początku XIX wieku tak zwane koszary Godebskiego, czyli doszczętnie zrujnowany budynek w samym centrum Kalisza, uznawany jednak przez służby konserwatorskie za cenny zabytek, straszy już nie tylko swoim wyglądem. Mieszkańcy sąsiednich kamienic twierdzą, że obiekt zagraża ich zdrowiu i życiu. A wszystko przez to, że w nocy z soboty na niedzielę zapadły się pozostałości jednego ze stropów.
– Była za dwadzieścia pierwsza w nocy. Zadzwonił do mnie sąsiad i
powiedział, że chyba jakaś ściana się zawaliła – opowiada Eugeniusz
Szymczak, administrator budynku przy ulicy Babinej 15. – Okazało się, że
runął strop koszar, a ściana zaczęła pękać. Wszystko obok miejsca, w
którym na co dzień bawią się dzieci, a mieszkańcy parkują samochody.
Na miejsce przyjechała policja i straż pożarna. Ratownicy wykonali
prowizoryczne zabezpieczenie jednej ze ścian, a znaczna część podwórza
została odgrodzona. Ale to nie uspokaja mieszkańców kamienicy
bezpośrednio sąsiadującej z koszarami.
Gdyby w tej chwili ściana się zawaliła w
moją stronę, to mam cegły w mieszkaniu – twierdzi Iwona Jabłońska.
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Kaliszu uspokaja, że na
razie lokatorom nie zagraża niebezpieczeństwo. Szefowa urzędu potwierdza
jednak, że zabezpieczenia są prowizoryczne i dlatego Miejski Zarząd
Budynków Mieszkalnych, któremu podlegają koszary, musi wykonać je w
inny, bardziej trwały sposób.
– Decyzja w tej sprawie została wydana. Co prawda w tej chwili nie
ma zagrożenia, ale trzeba pamiętać, że budynek cały czas ulega
degradacji – mówi Dorota Walisiak, powiatowy inspektor nadzoru
budowlanego.
W ostatnich latach koszary dwukrotnie płonęły. Ogień strawił doszczętnie
dach budynku. Dzisiaj pozostały jedynie zewnętrzne mury, które się
sypią. Władze Kalisza dwukrotnie występowały z wnioskiem o wypisanie
obiektu z rejestru zabytków. Konserwator oraz ministerstwo kultury nie
zgodziły się na to i nakazały miastu odpowiednie zabezpieczenie
zrujnowanego budynku, który uchodzi za unikatowy przykład zabudowy
klasycystycznej.
– Na zabezpieczenie wydaliśmy już ponad 200 tysięcy złotych – mówi
nam Wanda Pośpiech, zastępca dyrektora MZBM do spraw eksploatacji. –
Dzisiaj na miejscu zostaną przeprowadzone dodatkowe oględziny z udziałem
służb technicznych, konserwatora i nadzoru budowlanego.
Rozwiązaniem problemu ma być sprzedaż koszar prywatnemu inwestorowi.
Przetarg ma zostać ogłoszony jeszcze w tym roku. Ale czy znajdzie się
chętny, który wyłoży grube miliony na odbudowanie ruiny?
– Mimo wielu obostrzeń narzuconych przez konserwatora zabytków, w
odrestaurowanym budynku będzie możliwość prowadzenia działalności
usługowej i administracyjno-biurowej – wyjaśnia Iwona Kasprzak,
naczelnik Wydziały Gospodarowania Mieniem Urzędu Miejskiego w Kaliszu.
Źródło: kalisz.naszemiasto.pl