Wraca bilet 10-minutowy, droższe sieciówki, powstaną strefy komunikacyjne
Mieszkańców Poznania i aglomeracji czeka rewolucja w komunikacji publicznej. Rezygnacja z biletu 15-minutowego i powrót do 10-minutowego, wprowadzenie stref komunikacyjnych i zróżnicowanie opłat za sieciówki, których ceny poszybują w górę, ale w zamian tańsze będą bilety jednorazowe - to najważniejsze zmiany proponowane przez poznańskie władze.
Chcemy zachęcić samorządy do współpracy, abyśmy mogli stworzyć związek transportowy - tłumaczy Mirosław Kruszyński, zastępca prezydenta Poznania. - Pozwoli to lepiej wykorzystać pieniądze, które są w systemie. Stąd m.in. propozycja zróżnicowania cen sieciówek, rabaty dla mieszkańców miejscowości z gmin, które podpisały porozumienie i dopłacają do niektórych linii, obsługiwanych przez MPK.
Wiele zmian czeka też poznaniaków. Podrożeją sieciówki, powstaną strefy komunikacyjne (co uderzy w osoby pracujące poza Poznaniem), stanieje większość biletów jednorazowych. Najważniejszą zmianą jest jednak powrót biletu 10-minutowego. - Kiedy radni wprowadzili bilety 15-minutowe, bardzo spadła sprzedaż półgodzinnych - mówi Zbigniew Rusak, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego. - A to właśnie bilety półgodzinne stanowią podstawę taryfy czasowej.
Tym bardziej, że średni czas podróżowania pasażerów MPK wynosi około 18 minut. Osoby, które chciały zaoszczędzić i trzy minuty jechały na gapę, często kończyły z mandatami. Co ważne, najtańszy bilet nadal będzie kosztował 2 złote. Zmieni się tylko wydrukowany na nim czas. Z kolei bilet półgodzinny będzie tańszy - zamiast 3,60 pasażerowie będą płacić 3 złote.
O ile Rada Miasta wyrazi na nie zgodę będą obowiązywać od 1 stycznia. Na razie projekt uchwały w tej sprawie zostanie skonsultowany ze związkami zawodowymi. - Chcemy urealnić stawki. Stąd podwyżki cen biletów okresowych, ale jednocześnie obniżamy jednorazowe - tłumaczy Mirosław Kruszyński, zastępca prezydenta Poznania.
Mniej pasażerowie zapłacą za bilety półgodzinne, godzinne czy dobowe. O 20 groszy ma podrożeć jedynie bilet do 10 przystanków. - Po wprowadzeniu biletów 15-minutowych spadła znacznie sprzedaż półgodzinnych - mówi Kruszyński. - Pasażerowie kupowali 15-minutowy bilet, choć w praktyce często jechali dłużej.
Studenci i doktoranci poznańskich uczelni oraz uczniowie poznańskich szkół skorzystają z 55-proc. ulgi.
Czy poznaniacy będą płacić więcej od pasażerów w innych dużych polskich miastach? Trudno to stwierdzić, ponieważ każda z aglomeracji ma swój własny system biletowy.<www.naszemiasto.pl>
ostatnia aktualizacja: 2009-10-30