Skaczą ze skrzydeł szybowców

Skoczkowie z całej Europy przyjeżdżają do Michałkowa, by zasmakować skoków spadochronowych z szybowców. Polska jest jedynym krajem, gdzie takie skoki się wykonuje. A że szkoła spadochronowa Aeroklubu Ostrowskiego uznawana jest za najlepszą w kraju i jedną z najlepszych w Europie, więc najwięcej tych skoków oddaje się właśnie na podostrowskim lotnisku.

To nie przypadek, że w Europie nie skacze się z szybowców. Aby takie skoki można oddawać, trzeba posiadać odpowiedni sprzęt. Doskonale nadaje się do tego celu szybowiec Bocian, który ma odkręcaną osłonę drugiej kabiny, w której siada skoczek.

– Jednak nie chodzi tylko o szybowce o odpowiedniej konstrukcji – mówi Tadeusz Malarczyk, dyrektor Aeroklubu Ostrowskiego. – W Europie na takie skoki nie pozwalają przepisy.

Czy są one bardziej niebezpieczne niż te wykonywane z samolotów? Na pewno skacze się ze znacznie mniejszych wysokości. W Michałkowie z samolotu wykonuje się skoki nawet z czterech tysięcy metrów, a te z szybowców z około tysiąca metrów. Poza tym z szybowców skakać mogą tylko bardzo doświadczeni skoczkowie mający tak zwane świadectwa kwalifikacyjne.

– Przy skoku z szybowca wychodzi się na skrzydło na odległość około metra od kabiny i daje nura w dół zgodnie z kierunkiem lotu – dodaje Tadeusz Malarczyk. – To jest zupełnie inne przeżycie niż przy skokach z samolotu. I właśnie za tę przyjemność skoczkowie, szczególnie zagraniczni, gotowi są płacić bez szemrania. <www.naszemiasto.pl>


ostatnia aktualizacja: 2009-07-09
Komentarze
Polityka Prywatności