
Wraz z początkiem października stolicy Wielkopolski przybyła niezwykła atrakcja. W podziemiach klasztoru o.o. Franciszkanów na Górze Przemysła ulokowano wehikuł czasu, który "przenosi" zwiedzających w okres wczesnego średniowiecza. Trzon projektu stanowi makieta wczesnego Poznania, autorstwa Krzysztofa Przybyła wykonana w skali 1:60.
Dla lepszego zobrazowania historii grodu wykorzystano również rzutnik multimedialny i liczne efekty dźwiękowe. Oprócz lasera umiejętnie zastosowano grę różnego rodzaju świateł, reflektorów i dymu.
Podczas trwania seansu lektor czyta komentarz opracowany przez prof. Zofię Kurnatowską z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN w Poznaniu i prof. Hannę KóŔkę-Krenz z Instytutu Prahistorii Uniwersytetu im. A. Mickiewicza, która od lat prowadzi wykopaliska w miejscu pierwszej lokalizacji Poznania.
Atrakcja dostępna jest również dla obcokrajowców. Przygotowano kilka wersji językowych spektaklu m.in. angielską i francuską.
Sugestywne przedstawienie scen pożaru grodu sprawia, że młodsi uczestnicy seansów reagują bardzo spontanicznie. Z zadowoleniem na twarzy i podziwem nad wykorzystaniem najnowszych osiągnięć techniki wychodzą nawet japońscy turyści - informuje obsługa obiektu.
Twórca makiety poświęcił trzy lata na stworzenie swego dzieła. Gród odwzorowano pieczołowicie dbając o najdrobniejsze szczegóły natury architektonicznej i historycznej.
To nie pierwsza makieta wykonana przez Krzysztofa Przybyła. Wcześniejsza, również dostępna dla zwiedzających w podziemiach klasztoru o.o. Franciszkanów przedstawia XVII-wieczny Poznań. Seans opatrzony został komentarzem przygotowanym przez prof. Jacka Wiesiołowskiego. W planach konstruktora jest kolejna makieta, tym razem na zdecydowanie większą skalę, przedstawiająca Twierdzę Poznań. Skromne podziemia klasztorne nie sprostają w zlokalizowaniu jej w ich wnętrzu. Dlatego zapewne zostanie umiejscowiona na poznańskiej Cytadeli.(PAP)